"Słuchaj, muszę Ci coś wyznać,
jesteś jedyną kobietą, do której piszę,
do której piszę tak, jak piszę, jaki jestem, czego pragnę.
Ty jesteś
właściwie moim dziennikiem, ale nie milczysz jak dziennik.
Nie masz tyle
cierpliwości.
Zawsze się wtrącasz, kontrujesz, sprzeciwiasz mi się,
bałamucisz mnie.
Jesteś dziennikiem z twarzą, ciałem i figurą.
Myślisz,
że Cię nie widzę, myślisz, że Cię nie czuję.
Błąd. Błąd. Taki błąd.
Kiedy do Ciebie piszę, to przyciągam Cię do siebie bardzo blisko.
Zawsze
tak było.
A od kiedy znam Cię „osobiście”, wiesz od kiedy siedzieliśmy
naprzeciwko siebie, od tamtej pory, Bogu dzięki, nikt nie mierzył mi
pulsu, od tamtej pory.
/Daniel Glattauer /
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz