"Dlaczego
mnie wtedy nie było?
Jak szłam do Ciebie, to padało i połamał mi się
parasol.
Wtedy on otworzył nade mną swój.
Uśmiechnął się i powiedział,
że mnie odprowadzi, żebym nie zmokła.
Wiatr drapał po policzkach, ale
mimo to, zrobiło mi się ciepło.
A gdy już staliśmy pod Twoimi drzwiami,
zapytał mnie,
czy to tu i wtedy uświadomiłam sobie, że już nie".
/Katarzyna Wołyniec/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz