czwartek, 28 grudnia 2017

bez filtrowania własnych myśli



"Kiedyś szybko nazywałam ludzi "przyjaciółmi". 
Teraz wiem, że moim przyjaciele to jedynie garstka ludzi. 
Jestem otwarta na świat, ale nie zaprzyjaźniam się szybko. 
Nie jest łatwo być moim przyjacielem. 
Trzeba przedrzeć się przez pozornie irracjonalne zachowania, 
zrozumieć skrają wrażliwość i szaloną duszę. 
Ale kiedy komuś się już to uda, kiedy sprawi, 
że będę bez oporów umiała opowiedzieć mu swoją historię
 - może być pewny, że pójdę za nim w ogień.
 Przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna. 
A ludzie, których mogę nazwać "przyjaciółmi"? 
To ludzie, przy których nie muszę filtrować własnych myśli, są moim odbiciem lustrzanym. 
 Nie muszą być przy mnie zawsze. 
Wystarczy mi myśl, że są. 
Wystarczy mi świadomość, że mogę liczyć na ich wsparcie.
 Wystarczą mi słowa: 
"uważaj na siebie", "pamiętaj o sobie", "nie zapominaj, że jesteś dla mnie ważna". 
To są ludzie, którzy cieszą się moimi sukcesami i rozumieją moją pasję życia. 
Nie klepią mnie po plecach, kiedy zmierzam ku zagładzie własnego życia, raczej wyleją na mnie kubeł zimnej wody, ale zrobią to w taki sposób, że poczuję się jak pod prysznicem zmywającym brudne myśli, a nie jak zmieszana z błotem. 
Są to pokrętne jak labirynt osobowości, szalone umysły, o wyjątkowo dobrych sercach. 
Sercach tak pięknych, że dziękuję za nie światu każdego dnia.
/Aleksandra Steć/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz