"Gdy wyciągasz rękę ponad własną krzywdą i gdy Twoje słowa nie chcą zabijać.
Gdy wciąż jeszcze zachwyca Cię zachód słońca albo łysy księżyc.
Gdy czytasz wiersze zamiast plotek i gdy rozśmiesza Cię czasem własne lustro.
Gdy przestajesz być racjonalnym dla Miłości i kiedy słuchasz zamiast pouczać.
Gdy czasem zazdrościsz ptakom i gdy przebaczasz wbrew sprawiedliwości.
Kiedy bliźnim jest ten, kto potrzebuje pomocy i gdy Nadzieją osuszasz czyjeś łzy.
Gdy pieniądze są środkiem, nie celem i tańczysz, bo akurat chce Ci się tańczyć.
Gdy jesteś sobą nawet wbrew sobie i gdy obcemu człowiekowi udzielasz miejsca w swoim domu.
WTEDY JEST BOŻE NARODZENIE.
Każdy sam najlepiej wie, kiedy w sercu naprawdę ma Boże Narodzenie.
Więc niech się ono zdarza nam wciąż.
Przez cały rok.....
Gdy wciąż jeszcze zachwyca Cię zachód słońca albo łysy księżyc.
Gdy czytasz wiersze zamiast plotek i gdy rozśmiesza Cię czasem własne lustro.
Gdy przestajesz być racjonalnym dla Miłości i kiedy słuchasz zamiast pouczać.
Gdy czasem zazdrościsz ptakom i gdy przebaczasz wbrew sprawiedliwości.
Kiedy bliźnim jest ten, kto potrzebuje pomocy i gdy Nadzieją osuszasz czyjeś łzy.
Gdy pieniądze są środkiem, nie celem i tańczysz, bo akurat chce Ci się tańczyć.
Gdy jesteś sobą nawet wbrew sobie i gdy obcemu człowiekowi udzielasz miejsca w swoim domu.
WTEDY JEST BOŻE NARODZENIE.
Każdy sam najlepiej wie, kiedy w sercu naprawdę ma Boże Narodzenie.
Więc niech się ono zdarza nam wciąż.
Przez cały rok.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz